Trafiliśmy do Karoliny poprzez naszego lekarza, naprotechnologa. Byliśmy wtedy młodym małżeństwem z ok. 1,5 stażem. Przez te 1,5 roku nie udało nam się spełnić marzenia o byciu rodzicami. Dotychczasowy lekarz polecił nam pomyśleć o inseminacji bądź in-vitro, a my nie chcieliśmy rozważać nawet takich opcji, więc postanowiliśmy poszukać pomocy gdzie indziej. Tak trafiliśmy na pierwsze spotkanie z instruktorką Modelu Creighton. Zakładaliśmy, że leczenie może potrwać długo i byliśmy na to gotowi, bo chcieliśmy przede wszystkim nauczyć się prawidłowej i szczegółowej obserwacji mojego cyklu. Początki były trudne i skomplikowane, jednakże każdą wątpliwość Karolina zawsze szybko rozwiązywała wspólnie z nami, zawsze miała dla nas tyle czasu, ile akurat potrzebowaliśmy (nawet jak potrzebowałam się po prostu wypłakać). Nasza droga do upragnionej ciąży nie była akurat długa, gdyż od razu w pierwszym możliwym cyklu powiodło się 🙂 Karolina była pierwszą osobą, której o tym powiedzieliśmy i która przeprowadziła nas przez cały ten niezwykły czas. Jej ogromna wiedza z zakresu położnictwa jak i również karmienia piersią była dla nas niejednokrotnie bezcenna. O każdej porze dnia i nocy zawsze chętnie służyła pomocą, jesteśmy szczęściarzami, że mogliśmy ją poznać w trudnym dla nas czasie i jest duchową mamą naszego wspaniałego synka 🙂 Obecnie spodziewamy się drugiego dzieciątka i tradycyjnie Karolina była pierwszą osobą, z którą podzieliliśmy się tą niezwykłą wiadomością. Z Modelem Creighton wiążemy również naszą przyszłość, abyśmy z jego pomocą nadal mogli planować naszą rodzinę.